wciągnął mnie wir przygotowań,w takich momentach uwydatnia się moja chorobliwa pedanteria,a może to tylko złość,że ktoś psuje coś co przed chwilą poukładałam..
choinka już błyszczy,brokat na bombkach lśni w oświetleniu kolorowych lampek-jest pięknie,widok drzewka bardzo mnie uspokaja
mogłabym usiąść i tak poprostu patrzeć..
dziś razem z moją prawie już 5-latką będziemy piec ciasteczka
no i muszę jeszcze kupić sobie prezent od Św.Mikołaja (bo jak sama sobie nie kupię to nic nie dostanę)
a poza tym
wt. zero alkoholu,zero seksu
pon. zero alkoholu,zero seksu
niedz.malutki drink,seks raz
sob.kurcze nie pamiętam,ale chyba jakieś piwko,seksu z wiadomych przyczyn nie było(foch)
a!no i nie muszę chyba nadmieniać,że Szanowny nadrabia picie,równowaga musi być,wczoraj się w końcu popłakałam,nerwy puściły..trochę pomógł mi ten płacz,oczyścił z nagromadzonego żalu...
a dziś pada deszcz i znika śniegowa warstwa,szkoda..
...serdeczności przesyłam.......
OdpowiedzUsuńMoje myśli uśmiechają się do ciebie...
OdpowiedzUsuńdzięki kobietki,strasznie mi miło i tak jakoś raźniej na duszy :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę pogadać... to napisz... Namiary są w moim profilu :)))
OdpowiedzUsuńuśmiechu, bo cholera, nie wiem co powiedzieć...
OdpowiedzUsuńPrzedświąteczne życzenia.
OdpowiedzUsuńUspokojenia atmosfery.
i reflekji
ze strony tego Pana co nadrabia
Nivejka dziękuję bardzo,być może napiszę :)
OdpowiedzUsuńHolden,uśmiecham się i tobie również tego życzę..w końcu nie jest tak źle
Zeruya-życzenia trafione w dziesiątkę,dziękuję,oby się spełniły