czwartek, 21 października 2010

nie śpię i myślę

los się podstępnie do mnie uśmiecha aż zeschizowałam
o drugiej obudziły mnie dziwne myśli i tak do tej pory siedzę z gorącą londyńską Ahmad Tea w odświętnej filiżance i taplam się w swoich wynurzeniach
targa mną trochę poczucie niesprawiedliwości,trochę strach
a wszystko przez spotkanie z szefem i jeden dzień spędzony w pracy
po dwuletniej przerwie zasiadłam na moim starym miejscu za moim starym biurkiem,odebrałam kilka telefonów od starych znajomych,których niepodważalnie ucieszył mój głos,spotkałam kilku starych znajomych,którzy obdarowali mnie ciepłym uśmiechem,więc ta strona medalu jest bezsprzecznie ok,
natomiast cała reszta jest zdecydowanie be i fuj
no i po kolei:
poczucie niesprawiedliwości-nawet z brzuchem miałam więcej obowiązków od mojej obecnej zastępczyni a zarabiałam mniej,pytam dlaczego,skoro ciągle słyszę,że ona nic nie umie i więcej jej nie ma w robocie niż jest,bo lata po lekarzach jakby na siłe szukała chorób
strach-przed tym czy aby mój biedny szef nie chce mnie zwyczajnie wydymać (w przenośni oczywiście),proponując mi przejęcie interesu na zasadzie franczyzy
czasu mam sporo na zastanowienie i zorientowanie się w sytuacji finansowej firmy,nie myślałam tak o tym dopóki nie pojawiłam się tam wśród tych wszystkich ludzi i dopóki nie stałam się księgą skarg i zażaleń
nie wiem czy dam radę udźwignąć tyle,ale z drugiej strony jest ryzyko jest przyjemność..no i nie wszyscy mając niespełna 30 lat dostają taką szansę,by zarządzać rozhuśtaną juz firmą,która ma wyrobioną renomę i do tego nie jest to biznes rodzinny..
miotam się
idę po jeszcze jedną herbatę...

piątek, 1 października 2010

o seksie,a raczej jego braku

czy możliwe jest przeżyć kilkanaście lat razem i mieć nadal gęsią skórkę gdy się myśli o partnerze?
przecież najbardziej podniecające jest to co nieosiągalne, niezdobyte, to czego się nie ma..
czy kobiety myślą o seksie tyle samo co mężczyźni? a jeśli tak, czemu to ukrywają, czemu się wstydzą o tym mówić?

ostatnio dość sporo rozmawiam na ten temat z przyjaciółką..rodzą nam sie w głowach niezłe fantazje..wywnioskowałyśmy,że stałyśmy się nareszcie świadome swoich potrzeb..pojawia sie ochota na flirt,na myślenie typowo męskie,czyli wykorzystać i nie dzwonić
o czym to świadczy?
może o braku zainteresowania ze strony naszych mężów?może dlatego,że zwyczajnie przestali o siebie dbać?spoczęli na laurach i myślą,że już nie muszą się starać...
a może poprostu nam się nudzi?mamy zbyt mało obowiązków(hmm) i szukamy nowych wrażeń?