tag:blogger.com,1999:blog-80840202417809648702024-03-14T12:03:39.393-04:00nastroje nie mojemaybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.comBlogger66125tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-8218157100515565632015-03-12T03:45:00.001-04:002015-03-12T03:46:28.606-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
Czy będąc matką trójki dzieci da się jeszcze być sobą?<br />
<br />
<br />
</div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-83090723537724434392014-04-10T03:39:00.000-04:002014-04-10T03:43:08.422-04:00gdzie dzieci śpią<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
nigdy nie miałam swojego pokoju, nawet łóżko przez długie lata dzieliłam z siostrą<br />
i w sumie nie wiem czy to w jakiejkolwiek mierze na mnie wpłynęło, miało znaczenie dla prawidłowości mojego rozwoju<br />
teraz cały dom jest moim "pokojem", w którym wszędzie są moje szpargały, ale nadal nie mam takiego kącika, gdzie mogłabym się schować przed wszystkimi i posiedzieć w samotności<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx0fL6vWo2_MMCoWJG4aUuNEnxkv9yi_5CEYA4G1w6pCaSzvU70xvVT0FRgcyw4vg3er3rjrIP3RRNhdybWk9BaG3p4T7qtyLxUZcpVs6SKMcY2-pAKDdAilbuJUrAccZXfKNdqOzoYts/s1600/z7803565Q,Pokoj-dzieciecy.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjx0fL6vWo2_MMCoWJG4aUuNEnxkv9yi_5CEYA4G1w6pCaSzvU70xvVT0FRgcyw4vg3er3rjrIP3RRNhdybWk9BaG3p4T7qtyLxUZcpVs6SKMcY2-pAKDdAilbuJUrAccZXfKNdqOzoYts/s1600/z7803565Q,Pokoj-dzieciecy.jpg" height="244" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
moje dzieci mają ten komfort, pokój, a w nim wydzielone miejsca na zabawę, naukę i spanie<br />
przestronny ze ścianami w kolorze trawiastej zieleni, duże okno, półki z książkami, skrzynie ze skarbami, pościel z kucykami pony i Tomkiem-lokomotywą <br />
kolorowo, ciepło, czysto i przytulnie<br />
<br />
a gdzieindziej jest różnie<br />
<a href="http://news.distractify.com/culture/childrens-bedrooms-across-the-world/?v=1" target="_blank">http://news.distractify.com/culture/childrens-bedrooms-across-the-world/?v=1</a><br />
<br />
ale jak ogólnie wiadomo miarą szczęścia nie są warunki, w jakich mieszkamy <br />
<br />
<br /></div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-34436898984697133082014-04-02T03:41:00.001-04:002014-04-04T02:50:12.582-04:00podwojona<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
ciąża trzecia w pełnym rozkwicie<br />
synek kopie i bada "teren" wystawiając się do głaskania<br />
chodzę z brzuszkiem dumna i blada i cieszę się każdym dniem<br />
i jest trochę inaczej niż poprzednimi razami<br />
oczywiście nie mogę się doczekać widoku i przytulenia maleństwa, ale też chciałabym, by ta ciąża nie upływała tak szybko, to w końcu taki wyjątkowy stan<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUDCMyboW5uZ0UmDwTdcAbJKcRP0AnR-KaAsSoo0ouJ6l6-JJE_FZZJG2NysU0imVqmCU3yDgNUpwIR3kgFo965f4SFllg7aaTIzwNwzlymutewzxvAdXjD88RY8_IJm9T7sWeINiQmxk/s1600/ciaza.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUDCMyboW5uZ0UmDwTdcAbJKcRP0AnR-KaAsSoo0ouJ6l6-JJE_FZZJG2NysU0imVqmCU3yDgNUpwIR3kgFo965f4SFllg7aaTIzwNwzlymutewzxvAdXjD88RY8_IJm9T7sWeINiQmxk/s1600/ciaza.jpg" height="291" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
a z codziennych spraw jak co roku toczę bój z wszędobylskimi mrówkami<br />
powoli organizuję się do świąt<br />
przewalam fatałaszki dzidziusia<br />
pitraszę mężowi i dzieciom coraz to nowe dania <br />
oczywiście chciałabym robić generalne przemeblowanie najchętniej całej chałupy, ale studzę zapędy, bo chcę dotrwać do końca dla bezpieczeństwa dziecka i własnej w miarę dobrej kondycji<br />
<br />
i cieszę się wiosną<br />
<br />
<br /></div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-39408567161332166452013-09-20T02:53:00.001-04:002014-04-04T02:48:16.558-04:00o niebie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: left;">
<i><b>" Panie, dzięki Ci składam za cały ten kram życia, w którym tonę od niepamiętnych czasów bez ratunku, śmiertelnie skupiony na ciągłym poszukiwaniu drobiazgów." /Z.Herbert/</b></i></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<br /></div>
<br />
Mogłabym godzinami patrzeć w niebo.<br />
Jest jak wolność, oddech pełną piersią, niczym nieskrępowana radość. Radość z bycia, ot tak.<br />
Jego bezkres jest jak czekanie na spełnienie marzenia, jak nieodgadniona tajemnica istnienia.<br />
Ono jest, zmienia kolory.<br />
Raz rozpala, a raz płacze.<br />
Raz się gniewa, a raz tęczowo uśmiecha (i w dodatku w odwrotną stronę).<br />
Rozgwieżdżone, burzowe, bezchmurne, osnute światłem zachodzącego słońca.<br />
Jest.<br />
Nad głowami bogatych i biednych.<br />
Tych, którzy się nim zachwycają i tych, którzy nawet go nie dostrzegają.<br />
Nad głowami dzieci i staruszków, biznesmenów i kur domowych, pielęgniarek i murarzy.<br />
Nie znika.<br />
Nawet wtedy gdy ktoś umiera..<br />
Fascynuje, uspokaja, dodaje weny.<br />
Nie jest nachalne i nigdy się nie nudzi.<br />
Uwielbiam ten "drobiazg" i wpajam moim dzieciom, by choć raz dziennie spojrzały w górę.<br />
Oglądamy razem wstęgi, które ciągną się za samolotami.<br />
Oglądamy "bujające" stadami gołębie.<br />
Oglądamy chmury.<br />
Mogłabym godzinami patrzeć w niebo..<br />
<br /></div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-13297904532064820632013-08-10T05:41:00.004-04:002013-08-10T05:41:52.537-04:00ciągle grzmi<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div style="text-align: left;">
hey! have a nice day!</div>
<div style="text-align: left;">
chodź przywitaj ze mną nowy dzień</div>
<div style="text-align: left;">
..czai się za oknem w bladej sukni nieba..</div>
<div style="text-align: left;">
wybieraj co dobre - jak czujesz tak żyj!</div>
<div style="text-align: left;">
słowa nie znaczą nic...<br /></div>
</div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-2908660648769442542013-08-07T06:07:00.003-04:002013-08-07T06:12:06.439-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<blockquote class="tr_bq">
<span style="background-color: white;">"Misją człowieka na ziemi jest pamiętanie (...) Jesteśmy w czasie tylko raz. Wszystko zdarza się tylko raz, lecz na zawsze. Pamięć to talizman lunatyka chodzącego po posadzce wieczności (...) Jest tylko to, co trwa. Ja jestem." H.Miller</span></blockquote>
mogę usunąć posty, spalić zeszyt, listy, podrzeć zdjęcia, wyrzucić kolczyki<br />
mogę przykładnie dbać o dom, dzieci, rachunki<br />
mogę być wręcz ideałem<br />
<br />
ale o pewnych rzeczach nigdy nie zapomnę<br />
<br />
a to już idealne nie jest..<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/m20BTdy9FGI?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
<blockquote class="tr_bq">
<br /></blockquote>
</div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-87563075507524469342013-07-31T08:36:00.001-04:002013-07-31T08:54:05.677-04:00takie małe marzenie<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
..a gdyby tak choć na jeden dzień..w samotności..tak sobie leniuchować, patrzeć w niebo, nie myśleć o niczym, tylko cieszyć się promieniami słońca i faktem nicnierobienia..<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUIulBfLUMT8VF3QobCllTvwxO0ovKipTJaGNeOKvTS01eyMDTp7VqgzoZrkgNEL7rJ2-ZiBPOyNkyO_P7p9VjmqxT27q2OlUMDMb3UsGIYAkzhIeirJKUaBOYD3uTYtq80ETLvD21Wd8/s1600/relax.png" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="212" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUIulBfLUMT8VF3QobCllTvwxO0ovKipTJaGNeOKvTS01eyMDTp7VqgzoZrkgNEL7rJ2-ZiBPOyNkyO_P7p9VjmqxT27q2OlUMDMb3UsGIYAkzhIeirJKUaBOYD3uTYtq80ETLvD21Wd8/s320/relax.png" width="320" /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
" zostawmy wszystko, niech mówi serce,<br />
tak mało trzeba, by znaleźć szczęście..."<br />
<br />
<br /></div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-14776845286233033392013-07-26T03:11:00.001-04:002013-07-26T03:11:35.936-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen='allowfullscreen' webkitallowfullscreen='webkitallowfullscreen' mozallowfullscreen='mozallowfullscreen' width='320' height='266' src='https://www.youtube.com/embed/UzL4h3CwKIg?feature=player_embedded' frameborder='0'></iframe></div>
<br />
..ta melodia chodzi mi po głowie od wczoraj..refleksyjna, wyciszająca..<br />
z ręką na sercu nareszcie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa<br />
<br />
mąż jest jakby nowym człowiekiem, terapia aa jednak pomaga, jakaś blokada w jego mózgu została przesunięta i od 7 m-cy nie miał alkoholu w ustach, mało tego - staliśmy się przyjaciółmi (chciałam napisać "chyba przyjaciółmi" ale nie, jesteśmy nimi, jestem tego pewna na sto procent)<br />
nie czuję już wrogości, podejrzliwości, a wręcz zrozumienie i ciepło<br />
nie marzyłam o tym i nigdy nie przypuszczałam, że jeszcze kiedyś nasze relacje tak bardzo się zmienią, z zupełnie beznadziejnych staną się tak bliskie<br />
chciałam się z nim rozstać, a na dzień dzisiejszy uważam, że mam przy sobie najwspanialszego faceta na świecie<br />
kiedy widzę jak dzieci cieszą się na jego widok gdy wraca z pracy to wiem, że jest tak jak być powinno<br />
<br />
jak się okazuje wszystko jest w życiu po coś<br />
gdyby nie te gorsze momenty w przeszłości pewnie nie doceniałabym teraz tego co mam<br />
byleby trwało<br />
<br />
<br /></div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-3667188979830404892012-02-23T13:48:00.000-05:002013-06-24T03:18:57.637-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
myślę,że poukładałam sobie wszystko w miarę tak,by spać spokojnie<br />
głównie poukładałam w głowie <br />
mam wrażenie,że wkroczyłam w nowe<br />
po zawirowaniach,płaczach,kłótniach,niepewnościach chyba będzie dobrze<br />
straciłam cząstkę optymizmu<br />
ale może jeszcze ją odzyskam...</div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-21462098746919304452011-10-06T07:27:00.000-04:002013-07-26T03:18:27.374-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiyy7yBK4lch3o7AhBHL8TF8a5zR_7GEBh5oUUKn4Y4TnP9-UltQy23JCd2jnm2zIYtOFK7GQdQ82Akt64vmqr1u6ZMa977YNSbkP0180QSUHC4mEEAag0V0hP9po2hYtYaOOKtuxAsFQ/s1600/3401_4f20.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="218" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhiyy7yBK4lch3o7AhBHL8TF8a5zR_7GEBh5oUUKn4Y4TnP9-UltQy23JCd2jnm2zIYtOFK7GQdQ82Akt64vmqr1u6ZMa977YNSbkP0180QSUHC4mEEAag0V0hP9po2hYtYaOOKtuxAsFQ/s320/3401_4f20.jpeg" width="320" /></a></div>
w biegu<br />
ale nie jest źle<br />
dziś na przykład mam bardzo dobry nastrój,mimo,że czeka mnie dużo pracy do 21.00<br />
po powrocie do domu wcale nie odpocznę,bo dzieciaki chore,marudne,kolacja,kąpiel,może jakiś film,w trakcie którego najprawdopodobniej zasnę..<br />
trochę monotonia<br />
<br />
jest jednak ktoś kto mnie trzyma przy życiu,dzięki komu chce mi się robić to wszystko<br />
tkwić<br />
ale mam jakieś dziwne przeczucie,że los się odwróci i będzie ok,jeśli On będzie ciągle przy mnie..<br />
Słońce świeci,wietrzyk delikatnie muska szyję,rozwiewa włosy,jest pieknie<br />
palimy razem papierosy,ssiemy cukierki,jeździmy za miasto,patrzymy na gwiazdy,cieszymy się każdą chwilą spędzoną razem<br />
tak jak pisałam,źle nie jest<br />
;)</div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-87375782740972412772011-07-01T11:31:00.001-04:002011-10-06T07:40:39.088-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">pada,że ach<br />
english weather normalnie - lubię tak,bo mam spokój w pracy,wszyscy siedzą w domach i nikt mi dupy nie zawraca pytaniami itp.<br />
a w życiu..ciągle jeszcze nic radykalnego się nie zadziało,ale pewne decyzje i kroki zostały podjęte,czas ma wszystko w swoich rękach,liczę,że urodzą się z tego same pozytywne historie<br />
raz w tygodniu chodzę pogadać do psychoterapeutki,w sumie utwierdzić się w tym,że myślę dobrze..ostatnio nawet powiedziała,że powinnam iść na kurs i sama zostać terapeutą i pomagać innym,umiem być zdystansowana i mam zdrowe podejście do życia...no tak mało mi własnych problemów-pomyślałam-wezmę sobie na barki żale obcych ludzi,oj daleka jestem od takich akcji,oj bardzo daleka<br />
<br />
chcę tylko spokoju,czasu dla siebie,wolności - to wszystko co mi do szczęścia potrzebne<br />
<br />
<br />
</div>maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-20688759814624794042011-03-31T03:27:00.001-04:002013-07-26T03:22:31.815-04:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">
poranek dziesiejszy jest boski..słońce za oknem i błękitne niebo motywują,by wstać wcześnie i nie tracić czasu..w domu robi się tak spokojnie gdy zostaję tylko z synem,ten mój mały skarb jako jedyny pozwala mi mieć momenty dla siebie..czyta dziecięce gazety albo ogląda Myszkę Miki,generalnie potrafi zająć się sobą i swoimi sprawami,już chyba wie,że jest odrębną istotą,która nie jest przyspawana do mamy ;p<br />
<br />
u mnie na tapecie rozdzielność majątkowa i zorganizowanie kinderparty (w sobotę bąbel skończył 2 latka), już dobrze w tym związku nie będzie-to wiem na pewno,doszło kilka problemów,które przechylają szalę na NIE..pozostaje teraz rozsądnie i dokładnie postępować zgodnie z planem i nie dać się zwieść pozorom<br />
<br />
a mimo wszystko mam wiosnę w sercu,dzięki ludziom,w których mam wsparcie i potwierdzenie<br />
<br />
<br /></div>
maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-80247985273553295582011-02-14T11:54:00.001-05:002011-02-14T11:59:21.076-05:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">zasrane walentynki<br />
<br />
ale żeby kochać trzeba mieć serce nie?<br />
ja już dawno go nie mam...<br />
<br />
<br />
<br />
</div>maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-47163115092555228792011-02-12T08:06:00.000-05:002011-02-12T08:06:15.777-05:00<div dir="ltr" style="text-align: left;" trbidi="on">"Jaki kac pulsuje w głowie <br />
Przeżyłem wczoraj ostry balet.."<br />
Dziś spanie,rosołek,Apap,spanie.<br />
Wypiłam mało,wyrzygałam wszystko i ległam,nad ranem się ocknęłam,dopiero rozebrałam,wyrzygałam ponownie i znów ległam,a teraz już w sumie czuję się dobrze.Dziękuję.<br />
To była taka próba generalna przed czwartkową bibą w pracy,przynajmniej wiem na ile będę mogła sobie pozwolić. A to wszystko dlatego,że alkohol piłam ostatnio w Sylwestra i w tej chwili mój organizm jak widać przeprogramował się zupełnie. Odkąd wróciłam do pracy mniej jem,mniej śpię no i w zasadzie niedługo będę abstynentką. Ale to dobrze,dobrze mi z tym :)<br />
Poza tym zima wróciła,samochód mam u mechanika,dzieci są zdrowe,mąż niezaspokojony,dom trochę zaniedbany,ale za to w pracy ci,na których opinii mi zależy mnie doceniają,czyli ogólnie jest git.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
</div>maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-23491993757181199142011-01-10T03:38:00.000-05:002011-01-10T03:38:35.309-05:00praca,praca i jeszcze raz zmęczenie..do załatwienia mam tysiące spraw,dobrze,że biorę się za nie od razu,a nie odkładam na później,na razie załączył mi się motorek w tyłku i z entuzjazmem wypełniam wszystkie obowiązki,domowe zaś zostają na niedzielę..dzieci w tygodniu są poza domem większość dnia,bo póki co inaczej nie da rady,byleby były zdrowe,bo wizyt u lekarzy w harmonogramie na dzień dzisiejszy nie uwzględniam i nawet nie chcę o tym myśleć..ogólnie nie zapeszając jest nieźle,chodzi mi tu głównie o męża,nawet ostatnio pozmywał naczynia,co mu się zdarzyło pierwszy raz od 6 lat,czyli odkąd jesteśmy małżeństwem,robi mi kanapki,herbatkę i w ciągu ubiegłego tygodnia gotował obiady..bardzo pozytywnie mnie zaskoczył i chciałabym,żeby taki był zawsze,bo bardzo mi się taki podoba :)maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-21665554267265917542010-12-20T05:38:00.001-05:002010-12-20T05:38:48.696-05:00Wróciwszy do starej kochanej roboty po 2-letniej przerwie żywię nadzieję na rychłą poprawę mojej sytuacji finansowej,nie mam jednak pewności kiedy ten dobrobyt nastąpi,gdyż wiele się we firmie pozmieniało..<br />
Kiedyś brało się zaliczkę normalnie wypisując sobie KW i na ten przykład można było przed Świętami wziąć kilka stówek na prezenty,teraz natomiast to już nie jest takie oczywiste.Niedawno wprowadzono dość ciekawy i nowoczesny program do sprawnej obsługi firmy i klientów,w którym to należy wpisywać niemalże każde piardnięcie..choć nie,nie do końca tak jest,szef stwierdził ,że każde piardnięcie wpisywać musi księgowy,a my aż tak to nie musimy..no ale okazuje sie teraz,że nie można ot tak wziąć przysłowiowej złotówki,bo się coś tam nie będzie zgadzać,no jakby logiczne..Czy więc w związku z powyższym na pierwsze zarobione w tym roku pieniądze mam czekać aż do 20stego stycznia?Kicha trochę,może szef wypłaci mi z innej kasy,niefirmowej,może z własnej prywatnej,zapytam go,może się zgodzi ;p<br />
<br />
Poza tym choinka w domu już ubrana i gdy włączamy świeczki słychać zachwyt synka: O! o! o!<br />
Dzieci kładą się na dywanie i patrzą na drzewko.<br />
Pada śnieg..<br />
..jak nastrojowomaybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-14450733516322951802010-11-19T13:20:00.001-05:002010-11-20T07:15:09.358-05:00<object height="385" width="480"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/nfp-DRAUN8E?fs=1&hl=pl_PL"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/nfp-DRAUN8E?fs=1&hl=pl_PL" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="480" height="385"></embed></object><br />
znów pełnia<br />
znów nie mogę spaćmaybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-16319718079779614932010-11-15T12:00:00.000-05:002010-11-15T12:00:00.792-05:00o żesz kurwa mać !!<br />
<br />
powyższe stwierdzenie,które i tak wydaje mi się delikatne,napisałam wczoraj...tylko to ciskało mi się na usta w tej całej beznadziejnej powtarzalności sytuacji..<br />
to,że używam wulgarnych słów pewnie brzydko o mnie świadczy,ale w tej chwili to mnie najmniej interesuje<br />
zaczynam mieć pretensje sama do siebie,że tkwię w tym gównie po uszy..jakoś tak nie idzie mi wygrzebywanie się z niego..przeczekuję chyba,wypatruję lepszego czasu,a męczę się przy tym jak cholera,i nie wiem ile jeszcze wytrzymam..gdybym tylko miała się gdzie podziać,gdybym miała odłożony kawałek grosza<br />
nie chcę oglądać i słuchać pijaka,<br />
nie chcę się bać o siebie i dzieci,<br />
nie chcę czuć tych wszystkich złych emocji <br />
<br />
jestem przybita na maxamaybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-40119623174988982592010-11-05T08:40:00.002-04:002010-11-05T08:57:48.092-04:00butelka czerwonego wina...zadziałała jak wyciszacz,pozwoliła na chwilowe (dlaczego tylko chwilowe?) uspokojenie, na cud niepamięci, dzięki niej spojrzałam na wszystko bardziej pobłażliwie, bez rozgoryczenia, bez potrzeby rozkładania problemów na czynniki pierwsze<br />
a dziś znowu zniechęcenie i te cholernie ponure obowiązki w skisłym domu,którego zaczynam nie znosić<br />
jedynym sensownym akcentem będzie dziś okazja do rozwijania mojego niewątpliwego talentu rzeźniczego,czyli rozbrojenie 25kg świeżej jeszcze ciepłej wieprzowiny ,ale to dopiero wieczorkiem tak na dobranoc<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMungAkmWKjftAsDxJuLx5DDUlHmnirKYZ2JI7ZchmHykqxGpoifmMb8H1jeihNPqsbcsc18R3rNffWdESeRvaKQVaYFoEBL0khe-kgjNJJHF77R-B9lZXljJNaLegVJcU8QCja0iZWE4/s1600/dc7db0dca9f1d9349ad8a7731e261e6d,14,1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="281" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMungAkmWKjftAsDxJuLx5DDUlHmnirKYZ2JI7ZchmHykqxGpoifmMb8H1jeihNPqsbcsc18R3rNffWdESeRvaKQVaYFoEBL0khe-kgjNJJHF77R-B9lZXljJNaLegVJcU8QCja0iZWE4/s320/dc7db0dca9f1d9349ad8a7731e261e6d,14,1.jpg" width="320" /></a></div><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
nie jest dobrze, mówię wam..coś wisi w powietrzu...maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-5484892092425070002010-11-03T03:23:00.000-04:002010-11-03T03:23:18.428-04:00ponuro i krwawo..ale nareszcie spokojnie<br />
<br />
śnią mi się zmiany,wciąż coś planuję,głównie w nocy,<br />
już wiem co to takiego bezsenność<br />
sama siebie próbuję oszukać,że przecież luz,bo jeszcze trochę czasu jest,ale stres mnie zżera,mobilizuje mnie to ale i przeraża<br />
i cholera muszę się wziąć za angielski,ale tym razem na poważniemaybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-67183625847532289482010-10-21T22:35:00.000-04:002010-10-21T22:35:24.732-04:00nie śpię i myślęlos się podstępnie do mnie uśmiecha aż zeschizowałam<br />
o drugiej obudziły mnie dziwne myśli i tak do tej pory siedzę z gorącą londyńską Ahmad Tea w odświętnej filiżance i taplam się w swoich wynurzeniach<br />
targa mną trochę poczucie niesprawiedliwości,trochę strach<br />
a wszystko przez spotkanie z szefem i jeden dzień spędzony w pracy<br />
po dwuletniej przerwie zasiadłam na moim starym miejscu za moim starym biurkiem,odebrałam kilka telefonów od starych znajomych,których niepodważalnie ucieszył mój głos,spotkałam kilku starych znajomych,którzy obdarowali mnie ciepłym uśmiechem,więc ta strona medalu jest bezsprzecznie ok,<br />
natomiast cała reszta jest zdecydowanie be i fuj<br />
no i po kolei:<br />
poczucie niesprawiedliwości-nawet z brzuchem miałam więcej obowiązków od mojej obecnej zastępczyni a zarabiałam mniej,pytam dlaczego,skoro ciągle słyszę,że ona nic nie umie i więcej jej nie ma w robocie niż jest,bo lata po lekarzach jakby na siłe szukała chorób<br />
strach-przed tym czy aby mój biedny szef nie chce mnie zwyczajnie wydymać (w przenośni oczywiście),proponując mi przejęcie interesu na zasadzie franczyzy<br />
czasu mam sporo na zastanowienie i zorientowanie się w sytuacji finansowej firmy,nie myślałam tak o tym dopóki nie pojawiłam się tam wśród tych wszystkich ludzi i dopóki nie stałam się księgą skarg i zażaleń<br />
nie wiem czy dam radę udźwignąć tyle,ale z drugiej strony jest ryzyko jest przyjemność..no i nie wszyscy mając niespełna 30 lat dostają taką szansę,by zarządzać rozhuśtaną juz firmą,która ma wyrobioną renomę i do tego nie jest to biznes rodzinny..<br />
miotam się<br />
idę po jeszcze jedną herbatę...maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-3746252572543764762010-10-01T03:42:00.000-04:002010-10-01T03:42:32.352-04:00o seksie,a raczej jego braku<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOF_jFgeqrcez98uebJ5GkdyEx3NsaqbxioMSryhVjnnV0eObUTUkXkETJs8tRMWiGrWa3yWKmyPjHMb0ktpkUKIhfmNztfZlj1B0DmSlMmEANrUcQVLZPWflmTuTNuaH3dSCDV0hR4Sc/s1600/fiuty.JPG" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOF_jFgeqrcez98uebJ5GkdyEx3NsaqbxioMSryhVjnnV0eObUTUkXkETJs8tRMWiGrWa3yWKmyPjHMb0ktpkUKIhfmNztfZlj1B0DmSlMmEANrUcQVLZPWflmTuTNuaH3dSCDV0hR4Sc/s1600/fiuty.JPG" /></a></div><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;"></div>czy możliwe jest przeżyć kilkanaście lat razem i mieć nadal gęsią skórkę gdy się myśli o partnerze?<br />
przecież najbardziej podniecające jest to co nieosiągalne, niezdobyte, to czego się nie ma..<br />
czy kobiety myślą o seksie tyle samo co mężczyźni? a jeśli tak, czemu to ukrywają, czemu się wstydzą o tym mówić?<br />
<br />
ostatnio dość sporo rozmawiam na ten temat z przyjaciółką..rodzą nam sie w głowach niezłe fantazje..wywnioskowałyśmy,że stałyśmy się nareszcie świadome swoich potrzeb..pojawia sie ochota na flirt,na myślenie typowo męskie,czyli wykorzystać i nie dzwonić<br />
o czym to świadczy?<br />
może o braku zainteresowania ze strony naszych mężów?może dlatego,że zwyczajnie przestali o siebie dbać?spoczęli na laurach i myślą,że już nie muszą się starać...<br />
a może poprostu nam się nudzi?mamy zbyt mało obowiązków(hmm) i szukamy nowych wrażeń?maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com7tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-55595398774689471432010-09-30T06:00:00.000-04:002010-09-30T06:00:08.782-04:00wczoraj = bogaty wachlarz wrażeń<br />
z rana emocje siarczyście negatywne,które z biegiem dnia słabły,a wieczorem bardzo miłe przeżycia dzięki cyrkowcom z Cyrku Zalewski, zdrowa adrenalina,jaką wzbudziły we mnie ich występy była świetnym zakończeniem tego ponurego dnia,zasnęło mi się iście błogo i tak też spałam<br />
dziś mąż mój marnotrawny wysłał mi smsa z przeprosinami za wczorajszy kłótliwy poranek,ale jakoś tak wcale te przeprosiny na mnie nie działają,cieszę się,że go nie ma i nie będę go widzieć aż do jutrzejszego wieczora<br />
<br />
tak się u mnie porobiło,że z każdym pijackim incydentem,z każdą kolejną kłótnią,gdzieś w środku coraz mocniej się upewniam,że nie ma sensu tego dalej ciągnąć,bo to wszystko jest już zbyt męczące..<br />
<br />
daliśmy sobie czas do końca roku,by podjąć konkretne decyzje<br />
póki co teraz jest czas na obserwowanie i przemyślenia<br />
wiem,że ja nie mogę tak dalej tkwić w zawieszeniu,nie lubię żyć nijak,nie chcę dostosowywać się do innych<br />
<br />
czuję sie tak jakby w moim życiu nie było miejsca na mnie,na to co chcę robić,jak chcę myśleć,ograniczone prawa,natłok obowiązków,wiem,w międzyczasie pozacierały się pewne granice,wiem,że niestety pozwoliłam na to ja sama..nie zastanawiałam się wcześniej,że moje wyrzeczenia,starania,ustępstwa obrócą się przeciwko mnie,że w końcu przyjdzie taki moment,że nie bedę się liczyć..maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-55758248518950391752010-08-11T02:59:00.000-04:002010-08-11T02:59:22.664-04:00nadal tkwię w tym bagnie<br />
krzyki i kłótnie za moment sprawią,że stanę sie niepoczytalna,chwycę ostre narzędzie i zabiję<br />
gdy nachodzą mnie takie myśli,uciekam,wsiadam w samochód i wiuuu<br />
nie mam dokąd uciec..dlatego wracam...wtedy emocje opadają..ale nie chcę udawać,że nic się nie stało,że normalnie kładziemy się w jednym łóżku a on przez sen się do mnie dobiera..ja się grzecznie pytam o co tu chodzi?<br />
za kilka dni minie rok od zgłoszenia go na terapię AA,wczoraj był facet z pytaniem kiedy może zastać męża,jest jeszcze jedna sprawa do podjęcia,a potem to już tylko sąd..no i dobrze <myślę sobie="">może to wszystko jakoś samo się rozwikła<br />
wiem,że nie można się poddawać,ale zwyczajnie nie mam siły i dodatkowo żadnych pomysłów co dalej<br />
dziś jestem załamana wczorajszym wieczorem,na który czekałam cały dzień i znowu rozczarowanie-jak kop w dupę...maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-8084020241780964870.post-29424356759218900572010-07-24T01:25:00.000-04:002010-07-24T01:25:56.679-04:00byłam pod namiotem, pluskałam się nago w rzece, patrzyłam w gwiazdki leżąc na kocu przy ognisku, obudziłam wszystkich napadem śmiechu, odstawiłam scenę "zajebistego wkurwa"-taką miałam wenę, że<br />
wszystkim poopadały szczęki, a ja musiałam pójść na stronę, bo myślałam, że kipnę ze śmiechu..podejrzewam u siebie talent aktorski bądź psychiczne niezrównoważenie ;p<br />
i ogólnie było fajowo,nie mogę jeszcze dojść do siebie..jakoś tak szybko minęło i taka szkoda, że siedzę teraz w domu, a nie tam na łonie natury...maybe-or-nothttp://www.blogger.com/profile/00616364075686379063noreply@blogger.com2