sobota, 13 lutego 2010

od tego felernego dziewiętnastego stycznia z piciem się uspokoiło,ale nie jest dobrze..ciągłe zdenerwowanie,zniechęcenie,kłótnie,oszukiwanie...wyciągam rękę,ale zostaję odepchnięta..sił już brakuje,cierpliwości również..a ja chcę,by dzieci były wychowywane w ciepłej rodzinnej atmosferze,by później w dorosłym życiu miały fajne wspomnienia z dzieciństwa i by ich związki nie były takie chore jak związek ich rodziców..ale to się chyba nie uda...
zaczynam szukać nowej pracy (bo do starej nie zamierzam wracać)..niby mam wychowawczy do 3 urodzin syna,ale w obecnej sytuacji nie mogę sobie pozwolić na tak długi urlop..zresztą może lepiej jak skupię się na czymś zajmującym co pozwoli mi nie martwić się chociaż przez kilka chwil..

6 komentarzy:

  1. ...cholera....do tego trzeba dwojga....może jak minie przesilenie spowodowane abstynencją to się polepszy??...a zmiana przcy to wcale nie jest głupi pomysł...jak tylko masz możliwości....będziesz mieć obowiązki to może jakaś odpowiedzialność się obudzi albo co.....
    ..pozdrawiam ...:)...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zamartwianie się nic nie da. Do dzieła dziewczyno. walcz o swoje przyszłe życie:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mysle podobnie jak Nivejka, zamartwianie sie to stanie w miejscu, a ktos musi byc odpowiedzialny za dzieci. Wyglada na to, ze ten ktos to TY. Zycze sily i dbaj o siebie. Przytulam mocno. Nie masz pojecia jak bardzo znam ten stan.

    OdpowiedzUsuń
  4. KIEDYŚ wydawało mi się, że TRZEBA ratować za wszelką cenę, ponad wszystko. Dzisiaj wiem, że to wariactwo!!!
    Dobrym rodzicem można być nie mieszkając razem w takim związku. Uwierz mi - mówię Ci to jako doświadczony, człowiek uzależniony.
    Zrobisz jak będziesz chciała. To Twoje życie. Ale Margo ma świętą rację - DBAJ O SIEBIE, DBAJ. proszę
    :) uśmiech podsyłam

    OdpowiedzUsuń
  5. Wybór należy na szczęście/niestety do Ciebie.
    Wiem z własnego doświadczenia że dzieci widzą wszystko, nawet to najgłębiej skrywane...
    Jeśli masz siłę walczyć i wierzyć za dwóch - walcz. Ale czy warto?
    Trzymaj się mocno... Dbaj o siebie i dzieciaka... :))
    Przytulam...

    OdpowiedzUsuń